Potrzebowałam wsłuchać się w obecnie doświadczane stany i połączyć je z przeszłymi wydarzeniami. Stanąć tam- na drodze do szkoły, zatrzymać czas i pozwolić tej małej się wypłakać, wyżalić i przede wszystkim uspokoić.
A sobie- dorosłej powiedzieć „wszystko jest dobrze, kochanie, to tylko zmęczenie, jak się wyśpisz, to wszystko wróci do normy, zobacz, tu jest kocyk i poduszka, nie musisz robić teraz nic innego. Niczego nie musisz naprawiać, bo nic się nie zepsuło. Jesteś bezpieczna. Odpoczywaj.”
W miarę, jak udawało mi się tak o siebie zadbać, zdałam sobie sprawę z tego, w jak ogromnym napięciu żyłam przez całe swoje życie. Nie umiałam odpoczywać, nie znałam doświadczenia głębokiej regeneracji, poczucia, że jestem w domu, że jestem bezpieczna w swoim ciele.
Jeśli do tej pory nie czułaś się bezpiecznie, jeśli jesteś przyzwyczajono do bardzo wysokich obrotów energetycznych, jeśli żyłaś w domu pełnym napięcia, lęku, to możesz uznawać, że stan napięcia i pobudzenia jest Twoim naturalnym, spoczynkowym stanem. I wówczas będziesz mieć problem z nic-nie-robieniem. Próby odpoczywania mogą wywoływać w Tobie poczucie zagrożenia i lęku.
A jednak… to zatrzymanie, nic-nie-robienie jest potrzebne, by móc się zregenerować. I kiedy zaczniesz to robić, to może się okazać, że Twoje zmęczenie jest tak ogromne, że nie wystarczy 2-tygodniowy urlop w Grecji ani pójście do łóżka kilka godzin wcześniej. Możesz odkryć, że potrzebujesz zmienić tryb swojego życia. Że to, co inni nazywają odpoczynkiem to tylko początek. Może się okazać, że potrzebujesz przeformułować sposób, w jaki żyjesz, w jaki kontaktujesz się z innymi, w jaki wychodzisz do świata.
I co gorsza- nie znajdziesz gotowych rozwiązań, bo ich po prostu nie ma. Bo mnóstwo ludzi wokół naparza na autopilocie, robi tysiąc rzeczy na raz, wchodzi w kontakt tylko powierzchownie. Bo to, czego się nas uczy, to odhaczanie listy „to do” i osiąganie maksimum swojej wydajności.
Przestawienie się na swój wewnętrzny tryb i na swoje własne tempo życia, pracy i działania może wywoływać wewnętrzny lęk, ale i zewnętrzne niezadowolenie. Może być tak, że wchodząc w swoje naturalne rytmy aktywności i wycofania, wdechu i wydechu, będziesz potrzebowała wycofać się z niektórych działań i kontaktów. Do niektórych wrócisz- nakarmiona i odżywiona, inne odpadną albo się przetransformują. Jedni poczekają, inni odejdą. To w porządku.
Życie i umieranie, przypływy i odpływy. Odwieczne falowanie. W Tobie. We mnie.
Zwróćmy je sobie…
Sięgnij po Twój naturalny R Y T M.