Ratowniczko, która niesiesz na plecach losy świata. Usiądź i poczuj swój ciężar. Zdejmij kolejno z barków
Problemy mamy,
bo była sama, bo nie umiała, bo była chora.
Alkoholizm taty. I lęk, że znów coś się stanie.
Pozwól im zostać ze swoją historią,
Której nie zmieniły ani Twoje dziecięce łzy ani nadludzka siła.
Pozwól im nieść ich bagaż.
Mama jest duża. Poradzi sobie.
Tyle już przeszła, Ciebie urodziła. Jest większa. Jest starsza.
Puść ją, niech idzie już sama.
A Ty usiądź i poczuj swój ciężar.
Zobacz, kogo jeszcze ciągniesz, kogo niesiesz.
Ratowniczko, ty masz tę siłę, by ciągnąć za dwóch.
Zniesiesz więcej, niż ktokolwiek inny.
Dla innych. Za nich. A dla siebie?
Ratowniczko, uratuj teraz siebie.
Zobacz w sobie tę malutką, słabą, bezradną, zlęknioną.
Ona naprawdę nie może. Nie umie. Jest tylko dzieckiem.
Powiedz jej, że ma prawo się bać.
Powiedz jej, że są rzeczy, na które nikt nie ma wpływu,
A już na pewno nie dzieci.
I że to nie jej wina.
To nie Twoja wina kochanie.
To ich historia. Nie jesteś odpowiedzialna za losy świata.
Jedynie za swój los. Teraz Ty.
Daj malutkiej w Tobie całą tę moc, siłę i mądrość,
Którą miałaś do tej pory dla świata.
Teraz Ty.
Ratowniczko, będziesz przewodniczką.
Ale najpierw uratuj siebie.
6 thoughts on “Do Ratowniczki”
Cudowny wpis, popłakałam się. Dziękuję 🙂
Ewa, dziękuję za Twoje łzy Kochana <3 Dobrze, że jesteś :*
Przeczytałam. Nie przestaję płakać. Wzruszyłam się ogromnie. Dziękuję, że mogę otrzymać od Ciebie takie informacje, dziękuję za Ciebie, a jednak czuwanie z drugą Osobą, która rozumie tak jak ja jest potrzebne, tak bardzo wspiera, dodaje sił. Dziękuję. M.
Przepiękne i takie bliskie.
Dziękuję .Jestem bardzo wdzięczna
Jak bardzo to prawdziwe… Dziękuję ?
I znowu jesteś : ) Jesteś jak Anioł co czule i wyraźnie mówi. Wskazujesz na prawdę, która we mnie jest. Otulasz mnie dreszczami – dobrym dotykiem słów. Mam na całym ciele dreszcze… Znasz moje cierpienie i nie zostawiasz mnie samej – dajesz wskazówki, swój czas, zrozumienie… Czuję dzięki Tobie, że mogę odpocząć… Aurora, dziękuję Ci. Tak bardzo Ciebie potrzebowałam. m.