O tym, jak zostałam Ratowniczką
O tym, jak zostałam Ratowniczką. Pamiętam ten dzień, kiedy wyszłam szukać mamy. Wyszła zapłakana z domu, czułam wtedy, że to wyjście jest inne niż zazwyczaj. Widziałam, że nie ma już siły walczyć. Czułam wtedy, że coś w niej pękło i się poddało. Zawziętość, z jaka atakowała ojca wyczerpała się, a w miejsce po niej zaczęła
3 thoughts on “8 mitów rozwoju. Czego nie dała mi praca z wewnętrznym dzieckiem.”
O boże jak ja Ci dziękuję Kochana za ten wpis!! Życie poprzez Ciebie przysłało mi, jak zwykle, odpowiedzi na moje wewnętrzne zmagania. Dziękuję za to, że dzielisz sie sobą z nami i mocno przytulam! <3
Hej,
Cudowny wpis… naprawdę poczułam ulgę i spokój, ale też uśmiechnęłam kilka razy pod nosem.
Teraz rozumiem, że rozwój to nie całkowita zmiana.
Przyszło mi do głowy takie porównanie :
Jak zasadzisz np tulipana to najpierw wyrosną listki, potem łodyżką i na końcu kwiat – jedyny i wyjątkowy tulipan i choćbyś dawała super nawozy, odżywki, otoczyła go najlepszą opiekę to różą się stanie 🙂
Prawdą jest że im bardziej o niego zadbasz tym piękniejszym stanie się tulipanem ale nigdy nie zmieni się w róże !
I myślę, że to jest właśnie sedno rozwoju.
I z tym miałam ogromny problem.
W domu oczekują ode mnie, że jak już jestem w procesie, jak medytuje, praktykuję jogę to zostanę oazą spokoju, latającym joginem, Buddą i Jezusem w jednym 🙂
A ja przecież chcę być sobą, tą pełną życia, uśmiechniętą, wesołą, pełną pasji do życia i radości do świata.
Czasem wkurzoną jak chmura gradowa, która jednak (dzięki wewnętrznej pracy) zamiast ciskać gromy w członków rodziny idzie do lasu i ciska w konary 🙂
Czasem łagodna jak tafla wody w bezchmurny dzień, która czuje siebie całą sobą , osoby w okół i chce delikatności w każdym aspekcie.
Czasem szalona w tańcu spontanicznym czy zatracona w pięknej melodii, szumie wiatru, śpiewie ptaków.
Tak taka chcę być w całej gamie kolorów uczuć i emocji
Chcę być sobą jednocześnie nie krzywdząc nikogo, a przede wszystkim siebie …
Dziękuję Ci kochana Auroro za wszystkie filmiki, wpisy,.
Za ogromną empatię, zrozumienie, ciepło płynące ze słów, głosu i z oczu.
Wykonujesz piękną pracę.
Ściskam mocno.
Super tekst. Mam to samo. Wyraziłas moje wnioski. Dziękuję. Szczególnie widocznie sa te antyzasady bycia czlowiekiem typu pokochasz sie bie przyplynie kasa, bedziesz widziec tylko dobrych ludzi etc. w ruchu parapsycholigii, najnowszej new age etc jak bym to nazwala. Przeczytalam ksiazke. “Wielka magia” otym jak działać, jak pisać isienie poddawać i zobaczyłam normalna kobietę z wielka determinacją i takie jest życie. A ksiazka zupelnie inna pt”. Dzikie przebudzenie ” to wypowiedz jakby psydolicznej kobiety ktora przezyla wielkie traumy a pitem przebaczyla i pokochala qszystkich. Niezle wyparcie. Jesze z tekstem, ze bylo to potrzebne by stala sie tym kim jest. Ciekawe na co umrze bo wypieranie kosztuje. No chyba, ze nigdynie poczuje swej traumy wtedy bedzie dlugo żyć. Pozdrawiam i serdecznie dziękuję.