fbpx

Aurora-w drodze do siebie.

Zapiski Aurory

Uzdrawianie matczynej rany. Trudności w procesie. #1

Matka jest dla dziecka całym światem, jest jego „bogiem”. To od niej zależy życie i przetrwanie dziecka. To ona pokazuje dziecku, na jaki świat trafiło- na ciepły i bezpieczny, czy zimny, zagrażający i nieprzewidywalny.

A ponieważ dziecko nie ma porównania- bo matka jest jedna, to w oparciu o kontakt z matką tworzy sobie mapę świata, takie fundamenty, na których potem postawi wszystko inne. Uzdrawiając matczyną ranę decydujemy się na poruszenie tychże fundamentów właśnie. To proces, który porusza nas dogłębnie, który podważa nasze dotychczasowe myślenie nie tylko o naszej relacji z matką, ale również o nas samych, innych ludziach i prawach rządzących tym światem.

A co się dzieje, jak uzdrawiając matczyną ranę tracimy fundamenty? Załamanie. Ruina. Chaos. Kurz i gruz.

To z powodu lęku przed utratą dotychczasowych iluzji i bólem, jaki się z tym wiąże, robimy co tylko, żeby nasz świat nie runą. Zajadamy, zapijamy, kontrolujemy, przepracowujemy się, a nawet chorujemy. Pisałam już kiedyś o mechanizmach obronnych ego– polecam.

A w procesie uzdrawiania matczynej rany chodzi właśnie o to, żeby z tym bólem posiedzieć, żeby w tej ruinie się rozgościć, rozejrzeć i zobaczyć, co nam ona robi. Patrzymy, bynajmniej nie spokojnie, jak kolejne części naszej mozolnie budowanej przez lata iluzji spadają i czekamy aż kurz opadnie. Dopiero wtedy będzie można postawić na to miejsce coś nowego…

To jest wbrew logice, bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wkłada palca do wrzątku ani nie siedzi spokojnie, kiedy sufit wali się na głowę. Nasz umysł jest tak skonstruowany, żeby chronić nas przed bolesnymi sytuacjami i będzie kazał Ci uciekać. I w tym jest największa trudność- żeby pozwolić tym wszystkim mechanizmom się zamanifestować, ale w nie nie wchodzić, tylko odkryć, przed czym chronią…

To trochę takie siłowanie się z sobą samym. Dlatego mówię często o tym, że proces transformacji to jeden krok w przód, jeden w tył, dwa w przód, znów jeden w tył…  Potrzeba czasu. Im bezpieczniej czujemy się w procesie, im większe mamy zaufanie do siebie, im bardziej się o siebie troszczymy, tym mniej wewnętrznego oporu, tym mniej szaleństwa umysłu, a więcej akceptacji, spokoju i uważności na to, co się właśnie stało gotowe do uzdrowienia.

Trzeba tylko dać sobie ten czas… świadomie.

Budujemy dobrą matkę – kurs online

Naucz się wypełniać luki po trudnym dzieciństwie!

Pracuj z dziesięcioma komunikatami, które krok po kroku wypełnią Twoje wewnętrzne braki i odpowiedzą na Twoje głębokie tęsknoty.

5 thoughts on “Uzdrawianie matczynej rany. Trudności w procesie. #1

    1. Każdy z uczestników otrzymuje dostęp do platformy, na której co dwa dni pojawia się nowa lekcja do realizacji. Są tam nagrania video, audio, notatki tekstowe oraz ćwiczenia do realizacji. Oprócz tego mamy kontakt w grupie warsztatowej na fb, gdzie przez 10 tygodni wspieram w realizacji materiału poprzez odpowiedzi na pytania, komentarze oraz dodatkowe nagrania live. Jeśli ktoś nie może być akurat obecny podczas nagrania live, zadaje pytanie wcześniej, a nagranie może obejrzeć w dowolnym czasie, bo one zostają na stałe w grupie. Sprzedaż otwieram w ostatnim tygodniu lutego, będzie można wykupić udział na tej stronie: https://www.subscribepage.com/m9c8b3

  1. Mam pytania dotyczące warsztatów: Co to za platforma i jak fizycznie wygląda do niej dostęp? (Czy muszę pobrać jakiś program?). Drugie pytanie o jakich godzinach i jak długo trwa spotkanie live, ile tych spotkań live jest? ile osób jest w grupie? Pozdrawiam

    1. Witaj Mirka, dostęp do platformy nie wymaga dodatkowego oprogramowania- po zakupie uczestnicy otrzymują dane logowania na stronę http://www.warsztaty.zapiskiaurory.pl, gdzie mogą realizować poszczególne lekcje. Oprócz platformy jest dostęp do grupy na FB, gdzie wspieram uczestników w realizacji materiałów, wymieniamy się doświadczeniem, dzielimy tym, co u nas żywe. Dostęp do platformy i grupy jest na 12 miesięcy, moje wsparcie na grupie trwa 10 tygodni. Live będą co najmniej co dwa tygodnie- na każdym etapie warsztatów jeden, ale w razie potrzeby również częściej. Każde nagranie live zostaje na grupie i można je obejrzeć w dowolnym czasie. Terminy 1,5 godzinnych live ustalę dopiero jak zbierze się grupa, bo chcę wziąć pod uwagę dostępność uczestników. W drugiej edycji ilość miejsc jest ograniczona do 50. Pozdrawiam ciepło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zobacz najnowsze posty blogowe

O tym, jak zostałam Ratowniczką

O tym, jak zostałam Ratowniczką. Pamiętam ten dzień, kiedy wyszłam szukać mamy. Wyszła zapłakana z domu, czułam wtedy, że to wyjście jest inne niż zazwyczaj. Widziałam, że nie ma już siły walczyć. Czułam wtedy, że coś w niej pękło i się poddało. Zawziętość, z jaka atakowała ojca wyczerpała się, a w miejsce po niej zaczęła

Czytaj dalej »

Granice małego dziecka

Zdarza się, że mimo dyskomfortu związanego z tym, że ktoś (albo my sami) przekracza nasze granice, nie tylko nie potrafimy tego odpowiednio skomunikować, ale dodatkowo siebie obwiniamy za całą sytuację.

Czytaj dalej »

Wewnętrzne dziecko- 4 rzeczy, które musisz o nim wiedzieć.

Wewnętrzne dziecko- 4 rzeczy, które musisz o nim wiedzieć. Spotkania z dzieckiem wewnętrznym odmieniły moje życie. Za niemal każdym moim lękiem, bólem, oporem i nieświadomym schematem stało małe, niewinne dziecko, które potrzebowało… uwagi i obecności. Wcale nie miłości, jakby się mogło wydawać- bo miłość może zabić, kiedy nie jest się na nią gotowym, ale właśnie

Czytaj dalej »