Malusia mamusia.

Pamiętam jak się dziwiłam koleżankom, że mówią do swoich mam „mamo”. Wydawało mi się to oziębłe, szorstkie, niewystarczające. Dziwne. Ja zawsze mówiłam do Ciebie mamusiu. Moja mamusia. Co to znaczy? Mamusia. Mama. Matka. Kiedy jako nastolatka zaczęłam się buntować i testowałam co tylko można, poddając próbie ognia powiedziałam do Ciebie „mamo”. A Ty zamarłaś. Ale nic nie powiedziałaś. Nie widziałam, co to znaczy oprócz tego, że jakoś na Ciebie działa. Potem zrobiłam to jeszcze kilka razy. Mamo. Mamo, co robisz? Mamo, mogę na dwór? Długo nie musiałam czekać – jeszcze tego samego dnia z wyrzutem zapytałaś, dlaczego mówię do Ciebie „mamo” i upomniałaś się o należne „mamusiu”. Nie pozwoliłaś mi mówić tak, jak to czułam. Nie pozwoliłaś mi mieć „mamy”. Musiałam mieć mamusię.

A teraz mnie tak olśniło. Mały Stanisław to Staś. Mała Maria to Marysia. A mała mama to jak?

Mamusia.

Mamusiu moja kochana, choć do mnie. Przytulę Cię i wezmę na kolana. Mamusiu moja maleńka, co mogę zrobić dla ciebie? Mamusiu, jak Ci pomóc? Mamusiu, czego jeszcze potrzebujesz?

Mamusia nie może, mamusia nie potrafi. Mamusia nie wie. Mamusia nie rozumie. Mamusia płacze, mamusia jest taka biedna i taka poszkodowana. Mamusia

Mamusia jest malusia.

Tak malusia, że nie widzi własnej córki. Skupiona jest na swojej malusieńkości i nie potrafi być matką.

Mamusiu, całe życie pragnęłam Cię uratować. Byłaś nieszczęśliwa z ojcem, który obrażał Cię i poniżał. Cierpiałaś każdego jednego dnia. Jako dziecko wyobrażałam sobie, że kiedy dorosnę, to kupię Ci wielki dom ze wszystkimi sprzętami, żebyś miała dobrze i wygodnie. I zabiorę daleko stąd. Że zawiozę Cię nad morze, które tak pragnęłaś zobaczyć. Że dam Ci dużo pieniędzy, żebyś kupiła wszystko to, czego potrzebujesz a przede wszystkim, żebyś nie musiała się już o nic martwić. I żebyś się uśmiechnęła. Miałam nadzieję, że może wtedy, kiedy już dam Ci to, czego tak potrzebujesz będziesz szczęśliwa i wtedy będziesz mogła spojrzeć na mnie, dostrzec mnie, być dla mnie.

Mamusiu. Mam 30 lat. Nadal jesteś mamusią, teraz jeszcze bardziej niż kiedyś. Nie udało mi się Cię uratować. Im bardziej próbowałam Cię uszczęśliwić, tym bardziej pogrążałam się w poczuciu beznadziei i tym bardziej sama byłam nieszczęśliwa.

Teraz mówię do Ciebie „mamo”. I nie chcę już szukać matki, której tak mi zabrakło.

2 thoughts on “Malusia mamusia.

  1. Niesamowite… Jakie to niesamowite… odnalezc sie tak dokladnie w czyichs doswiadczeniach.
    Dziekuje za Twoje slowa.
    Dziekuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.