O tym, jak zostałam Ratowniczką
O tym, jak zostałam Ratowniczką. Pamiętam ten dzień, kiedy wyszłam szukać mamy. Wyszła zapłakana z domu, czułam wtedy, że to wyjście jest inne niż zazwyczaj. Widziałam, że nie ma już siły walczyć. Czułam wtedy, że coś w niej pękło i się poddało. Zawziętość, z jaka atakowała ojca wyczerpała się, a w miejsce po niej zaczęła
4 thoughts on “Złość. Kiedy mnie prowadzi, a kiedy niszczy?”
CUDNY wpis!!! DZIĘKUJĘ ???????????
To o mnie! Tak bardzo o mnie. Moja złość tez niszczyła wszystko wokół, paliła, zrównywała z ziemią. Odkad pracuję z WD i zaczęłam uznawać swoją krzywdę i wyrażać to co mnie boli, jest lepiej. Złość we mnie jest mniejsza. Czasami umiem nawet nia pokierować, wyrazić w zdrowy sposób. To niesamowita zmiana, takie ukojenie mojego udręczonego dziecka. ps. Ja nienawidziłam metody liczenia do 10, bo w czym to niby miało pomóc? Miałam udawać, że mnie nie wku*wia kiedy wku*wiało? Uwielbiam Cię czytać Sylwia!
Zazwyczaj ja zbieram w sobie. Muszę być silna, ale przychodzą takie momenty kiedy już nie mam siły….
Dziękuję Sylwia.